poniedziałek, 30 lipca 2012

You can take a picture of something you see, in the future where will I be?


Tallulah Harper
18 sierpień 1993r.
Klasa IV
biseksualna

Zajęcia obowiązkowe:
język francuski, język hiszpański, łacina
historia, matematyka, WOK, WOS, fizyka, chemia, biologia (przedmiot rozszerzony), szermierka, gimnastyka artystyczna, muzyka

Zajęcia dodatkowe:
malarstwo, miłośnicy historii

Wprowadzenie
Ciężko ominąć Tallulah Harper bez spojrzenia na brunetkę drugi raz, klasyczną urodę odziedziczyła po matce - czekoladowe tęczówki oraz porcelanowy odcień skóry połączony z bladoróżowym kolorem zmysłowych i pełnych ust sprawia, że rozmowy cichną kiedy wchodzi do pomieszczenia. Tallulah pochodzi z bardzo szanowanej, rządowej rodziny i choć nie specjalnie to lubi zawsze znajduję się w centrum uwagi. Jej rodzina wydaję się cieszyć nadmiernym rozgłosem i kwitnąć wraz z kolejnym artykułem o wspaniałych Harperach. Za to dziewczyna preferuję zostać niezauważoną i wypełniać swoje obowiązki. Dobrze wychowana i wyrafinowana istota. Uosobienie eleganckiej kobiety. I choć na pozór wydaję się być nieosiągalna i zarozumiała to w rzeczywistości jest typem kobiety, która najchętniej odcięłaby żagle i popłynęła z wiatrem. Swoją elegancję i kulturalne tło nie odziedziczyła po rodzicach tylko po niekończących się lekcjach w szkole wdzięku. Doprowadziło to do tego, że Tallulah stała się ekstremalną perfekcjonistką oraz nastolatką chorującą na łagodną odmianę zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego.Oczywiście będąc dostojną kobietą jaką jest, świetnie spisuję się ukrywając swoje niedoskonałości przed światem. Po za tym jej rodzina i tak nie dba o jej dobre samopoczucie bądź problemy. Jest zbyt zajęta pielęgnowaniem doskonałej reputacji.

Jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem gra­niczącym z ab­so­lut­nym spo­kojem wewnętrznym,  z odzys­ka­niem in­dy­widual­ności. Tyl­ko w pochłaniającej wszys­tko pus­tce sa­mot­ności, w ciem­nościach za­cierających kon­tu­ry świata zewnętrzne­go można od­czuć, że się jest sobą aż do gra­nic zwątpienia, które up­rzy­tam­nia nag­le własną ni­cość w rosnącym prze­raźli­wie og­ro­mie
wszechświata. - Gustaw Herling-Grudziński

Przeszłość i teraźniejszość
Jedynym światłem w jej na pozór perfekcyjnym żywocie jest jej starszy brat  - Christian. Mężczyzna jest jej zupełnym
przeciwieństwem. Lekkoduch i dusza towarzystwa. Brat potrafi rozśmieszyć ją nawet w najgorszych momentach jej życia. Zawsze opiekował się młodszą siostrą, dziewczyna nie miała żadnego pożytku z wiecznie zajętych rodziców więc cieszyła się każdym momentem spędzonym ze starszym bratem. Życie Harperów uległo drastycznej zmianie kiedy wybuchł konflikt między członkami rodziny, specyficznie dwoma, Christianem i Jerrym - ich ojcem. Mężczyzna nienawidził sprzeciwów i chciał zaplanować jak potoczy się życie jego dzieci, marzenia o przyszłości Christiania, całkowicie odbiegały od wyobrażeń ojca. Bezwzględny mężczyzna postawił synowi ultimatum - albo chłopak dostosuję się do jego zasad i nakazów albo zostanie wydziedziczony i wyrzucony za próg (strach pomyśleć co zrobiłby ojciec gdyby dowiedział się o jej orientacji seksualnej). Christian spakował się i wyjechał. Tallulah była załamana, czuła się porzucona, zagubiona i przede wszystkim była wściekła na rodziców. Od tamtej pory z bratem kontaktowała się wyłącznie przez telefon ewentualnie skype'a, wyjechał do Barcelony aby kontynuować naukę i pogłębiać swoją pasję do muzyki. W pewnym momencie coś w niej pękło. Wcale nie chciała aby ojciec wybrał jej karierę i wyreżyserował życie. Skończyło się, Tallulah zrób to, Tallulah zrób tamto. Zachowywała pozory neutralnej córeczki, ale planowała, że kiedy tylko otrzyma dyplom ukończenia szkoły pożegna się z ojcem i wyjedzie, najlepiej za granicę. 





Szczęście nie jest prze­cież sta­nem wie­cznym. Zresztą też nie ok­re­sowym. Szczęście to po pros­tu ta­ki skur­cz ser­ca, które­go doz­na­je się cza­sami, kiedy człowieka prze­pełnia ta­ka ra­dość, że wprost trud­no ją znieść. Zni­ka równie szyb­ko jak się po­jawia. I nie ma go, dopóki nie na­dej­dzie zno­wu, by spra­wić, że człowiek uz­na życie za naj­wspa­nial­szy dar.  

Introwersja  - dziewczyna ma tendencję do kierowania swoich percepcji i działań do wewnątrz, na własne myśli oraz emocje, z jednoczesnym zmniejszonym zainteresowaniem i aktywnością skierowanymi na świat zewnętrzny.

Charakter
Tallulah preferuję działać niezależnie. Przytłacza ją terminy oraz konieczność liczenia się z jakimkolwiek regulaminem. Wtłoczona w schemat ścisłych reguł czuję się jak schwytana w klatkę, dusi się i natychmiast zaczyna główkować jak się z tego wszystkiego wydostać. Jej największy problemem polega na tym, że próbuję zajmować się kilkoma rzeczami jednocześnie, rozpraszając energię zamiast skupić ją na jednej, konkretnej sprawie. Kiedy podejmuję decyzję, działa wytrwale, nie zapominając o ostatecznym celu. Dziewczyna niejednokrotnie stała się ofiarą własnej serdeczności aczkolwiek z wiekiem nabrała doświadczenia i stała się mniej ufna.  Bardzo trudno ją rozzłościć czy choćby wyprowadzić z równowagi. Jest dobrą słuchaczką, jest w stanie uczynić wszystko co w jej mocy aby pocieszyć i pomóc przyjaciołom. Jej potrzeba sprawdzenia się i osiągnięcia we wszystkim perfekcjonizmu powoduję, że każde potknięcie w jej oczach urasta do tragedii. 


W skrócie: uprzejma, pewna siebie, ambitna, rozsądna, wytrwała, zabawna i uparta. 









9 komentarzy:

  1. [ Witam! Mogę zacząć wątek, ale liczę na jakieś powiązanie. ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Ja myślę nad jakimś wątkiem, ale idzie mi to ciężko.. Może masz jakiś pomysł na sam wątek albo i powiązanie? :)]

    Laurion

    OdpowiedzUsuń
  3. [Bardzo <3 Dobra, no to jako, że ta twoja bi, a mi minął kryzys wieku średniego i również zachciało mi się postaćka, który będzie bi, tak też proponuję coś w rodzaju przyjaźni czy innego gówna, ale przeplatane przyjacielskim seksem <3 What do you think?]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Myślę, że raczej nie. Wracam dopiero 18, a wyjeżdżam jutro popołudniu ;P]

    OdpowiedzUsuń
  5. W gruncie rzeczy, gdyby nad tym dłużej pomyśleć, w porównaniu do niektórych od dwóch lat miała naprawdę idealne życie. Przez piętnaście lat rodzice i brat siedzieli jej na karku, kontrolując każdy jej ruch, krok, słowo. Nawet przeglądali jej telefon! I gdy teraz tak siedziała na łóżku, w swoim własny, prywatnym królestwie, po raz kolejny pogratulowała sobie ucieczki z domu. Zadziwiające, jak w ciągu dwóch lat można ułożyć sobie życie od nowa. Właściwie teraz o jej pochodzeniu przypominał tylko angielski akcent, który i tak, trochę bezskutecznie, próbowała z siebie wyplenić. Ale to już było trudniejsze.
    W każdym razie, teraz było lepiej. Nie musiała nikogo pytać o pozwolenie, nie musiała liczyć się z czymś zdaniem. A jeśli zapragnęła wyjść, po prostu wychodziła. Tak jak teraz. Po drodze kupiła jeszcze coś mocniejszego do wypicia. Kasjer nawet nie pytał o żaden dowód tożsamości, zresztą Claire nauczyła się już, że wystarczy pokazać trochę więcej ciała, niż to konieczne i ładnie się uśmiechnąć i można dostać wszystko, czego się zapragnęło.
    Do domu dziewczyny weszła bez pukania, bo i gdzieś miała czyjąś prywatność. Widząc, że zamierzała gdzieś wyjść, uśmiechnęła się tylko i postawiła butelkę na szafce w holu. Wyjdą, oczywiście, że wyjdą. Ale potem.
    - Ja ciebie też, bardzo mocno - wymruczała, a uśmieszek na jej wargach zmienił się w łobuzerski. Bez zbędnego owijania w bawełnę, podeszła do przyjaciółki, ujmując jej twarz w dłonie i wszczynając zachłanny pocałunek. Ot, takie tam, skromne przywitanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. - I tak obie dobrze wiemy, że jestem niezastąpiona - stwierdziła, śmiejąc się cicho. Cóż, układ, który ustaliły jakiś czas temu, był w istocie genialny. Nie było żadnych spięć, bo seks nie przeszkadzał im w tej imitacji przyjaźni. Taka, ot, rozrywka, kiedy obie miały ochotę albo po prostu im się nudziło. A skoro były wolne, to tym lepiej, nie?
    Odsunęła się od dziewczyny, uprzednio jeszcze raz muskając jej usta i pociągnęła ją za dłoń. Przy okazji zgarnęła z szafki butelkę, kierując się do pokoju panienki Harper.
    - Mamy w planach imprezę. Ale to za jakieś dwie godziny - powiedziała, wbiegając po schodach i od razu odnajdując odpowiednie drzwi. Cóż, nie raz tu była, zaczynała się czuć trochę jak u siebie. A skoro do tej pory nie słyszała żadnych protestów, dalej zamierzała robić to, co jej się żywnie podoba. - Najpierw zabawimy się same - mruknęła bardziej do siebie, niż do niej i uśmiechnęła się łobuzersko.

    OdpowiedzUsuń
  7. [ O! A ja mam taki pomysł, że dziewczyny muszą razem zrobić jakiś plakat, bo nauczyciel zawyżył im ocenę na koniec roku, powiedzmy z fizyki, no i Vivianne pojawi się w mieszkaniu (akademiku?) Tallulah. Mogę nawet zacząć. ]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Z góry przepraszam za SPAM. Zaznaczam jednak, iż otrzymałam zgodę od właścicielki bloga.]
    Wrzesień. W Birmingham High School pojawiają się nowe twarze, niektórzy odchodzą. Szkoła jednak nieustannie od kilkudziesięciu lat tętni tym samym życiem, a nauczyciele zarażają tą samą pasją. Ty też już dziś możesz dołączyć do najsłynniejszej szkoły z internatem w Wielkiej Brytanii.
    Możesz wcielić się w rolę szkolnego kujona, kapitanki drużyny cheerleaderek, szkolnego sportowca. Wspinaj się po szczeblach szkolnej drabiny popularności i z niepopularnej pierwszoklasistki zmień się w królową balu!
    Już dziś dołącz do http://birmingham-high-school.blogspot.com/
    [Blog wciąż w budowie, jednakże najważniejsze zakładki są już dostępne.]

    OdpowiedzUsuń