Lana Callaghan
/ n a p o c z ą t e k /
Marion Callaghan myślała, że jej życie będzie wyglądać całkiem inaczej. Chciała iść na studia, poznać księcia z bajki, mieć trójkę uroczych dzieci i willę z basenem. I może psa, bo na koty ma uczulenie. Niestety, wybrała złe drzwi i dziewięć miesięcy później, w wieku piętnastu lat, urodziła dziecko. Dziewczynka została ochrzczona jako Lana Wendy, gdyż Marion uwielbiała Nibylandię. Państwo Callaghan wypędzili Marion z domu, twierdząc, że splamiła honor rodziny. Dali jej tysiąc dolarów. Marion uciekła z córeczką do Nowego Jorku, gdzie mieszkała jej babcia. Pani Darla Callaghan zajmowała się małą Laną przez kilka lat, a w tym czasie Marion kończyła liceum. Chwilę potem babcia zmarła na zawał serca i osiemnastolatka znowu została sama. Nie lubiła pracować, brudzić sobie rąk, ale potrzebowała pieniędzy. Została więc prostytutką. W ten sposób szybko zdobyła małą fortunę i mogła rozpieszczać Lanę. Wysłała ją do najlepszej nowojorskiej szkoły, skrzętnie ukrywając prawdę o tym, co mamusia robi wieczorami. Ale Lana wiedziała. I napawało ją to obrzydzeniem.
/ t r o c h ę o c h a r a k t e r z e /
Lana nie rzuca się w oczy. Nawet jeżeli miała coś wspólnego z paleniem
papierosów w toalecie, nikt o tym nie wie. Nie ma dowodów, ona potrafi
zatrzeć ślady. Jest jak kameleon, ktoś niewidzialny. Zrozumiała, że
najważniejsze to nie dać się złapać. I wychodzi jej to. Nie należy do
dziewczyn z elity ani do szarych myszek. Po prostu jest. Gdzieś
pomiędzy. Lubi ciszę, lubi pomilczeć. W jej towarzystwie można odpocząć
od nieustannej paplaniny innych. Zawieranie znajomości nie jest jej
mocną stroną, bo nie potrafi przejąć się problemami kolegi czy
koleżanki. Liczy się tylko ona. Egocentryczka, w której zachowaniu można
dopatrzyć się wyższości. Ale wysłucha, chociaż nie da dobrej rady,
pomoże, jeżeli będzie mogła i nigdy nie wyjawi powierzonej tajemnicy. W
trudnych chwilach zachowuje spokój, jest silna. Jej wypowiedzi często są
doprawione szczyptą złośliwości. Jest bystra i inteligentna, ma dobrą
pamięć. Nie uczy się dużo, nie ma żadnych ambicji poza skończeniem
studiów. Zdolna kłamczucha, doskonała aktoreczka.
/ s p ó j r z w l u s t r o /
Nie posiada urody długonogiej modelki ani jasnowłosego aniołka. Nie jest
piękna, raczej interesująca. Kocie oczy obrysowane czarną kredką z
wachlarzem gęstych rzęs przyciągają wzrok. Szaro-niebieskie tęczówki aż
proszą o spojrzenie. Drobny nosek i pełne usta znajdują się na
alabastrowej twarzyczce obsypanej niezliczoną ilością piegów.
Właścicielka ma długie ciemne włosy, które od czasu do czasu skręcają
się w fale. Lana jest średniego wzrostu o szczupłej, wysportowanej
sylwetce. Ma długie, aczkolwiek krzywe nogi.
Ubiera się... ciekawie. Na jej ręce można dostrzec srebrną bransoletkę.
Łańcuszek został odziedziczony po babce.
/ a w i e c z o r e m /
Pije, pali, bierze udział w bójkach. Niepostrzeżenie potrafi wymknąć się ze szkoły, po czym udaje się, gdzie ją nogi poniosą. Od dziecka sprawiała problemy, czasem uciekała z domu, ale uczynna policja zawsze przyprowadzała ją z powrotem. W liceum nikt nie podejrzewa, kim jest jej matka i niech tak pozostanie.
Lana Wendy Callaghan
ur. 19.03.1994 w Filadelfii
lat 18
klasa III
język
angielski, hiszpański, rosyjski, łacina, wos, wok, historia,
matematyka, fizyka, chemia, biologia (rozszerzona), aikido, muzyka
miłośnicy historii, miłośnicy matematyki, chór
zło wcielone
[ CZEŚĆ! Lana jest, jaka jest, czyli zła, ale chyba może liczyć na odrobinę uprzejmości, prawda? No. Wątki i powiązania - tak, tak, tak. O charakterze mało napisałam, wiem, ale postanowię kiedyś to dopracować. Panią na gifie wszyscy znają, nie muszę przedstawiać. Karta gościła na innym blogu, trochę ją zmieniłam, ale jest moja. Nie pomijam specjalnie, także proszę się upominać, jakby coś. Dzięki za uwagę ]
[Hej, masz ochotę na wątek?]
OdpowiedzUsuń[Kaya <3 Poproszę ślicznie o relację to zacznę wąteczek. :D]
OdpowiedzUsuńJennifer Morgan
[Myślę, że dałoby rade wymyślić jakieś ciekawe powiązanie pomiędzy Laną a Julie, która czasami włóczy się nocami po barach, upijając się w "trupa". Więc w sumie nie do końca z niej grzeczna dziewczynka. Może własnie znałyby się poprzez bar? Oczywiście w szkole też się znają, jednak zazwyczaj nie zwracają na siebie większej uwagi?]
OdpowiedzUsuńJuliette
[huhu, może jakaś zakrapiana impreza z Vivien? ;>]
OdpowiedzUsuń